Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2143570

Czuwać to być otwartym na Boga

         Znów adwentowy czas. Czas oczekiwania i gotowości. Dzisiaj już na Chrystusa nie czekamy jak na kogoś, kto nas zaskoczy. Albowiem On jest zawsze z nami. Jednak Adwent ma zawsze coś z wymiaru rzeczywistego oczekiwania i czujności jako ćwiczenia się w gotowości na ten adwent ostateczny w Chrystusowej Paruzji.

         „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie” (Mt 24,42). U progu nowego czasu otwartymi sercami podejmujemy podpowiedź, iż ciągle trzeba być gotowymi i czujnymi, bo Pan jest blisko, tuż (por. Mt 24,43-44). Nawet wtedy, kiedy wydaje się, że czas jest odległy, to i tak jest on bliski, bo nie w przyszłości, a w teraźniejszości realizuje się okrywanie przez człowieka pełni swego powołania do świętości i łaski, do wspólnoty z Bogiem poprzez przyoblekanie się w zbroję światła (por. Rz 13,12).

         Zapewne każdy człowiek zadaje sobie wiele życiowych pytań. Jaki jest sens ludzkiego życia? Dlaczego cierpienie? A co z życiem po śmierci? Próby odpowiedzi na te i inne pytania poszukiwane poza perspektywami Bożego Objawienia będą zawsze niepełne; pozostawią wiele niepokojów, niedomówień, nawet odczucie beznadziejności. Inaczej spogląda się na to samo z perspektywy wiary i Bożego Słowa. Człowiek wiary wie, że jego życie zakorzenione jest w Bogu i ma w sobie wymiar powołania. Jakie by nie było owe życie – zawsze jest powołaniem. Owszem niesie ono z sobą jakąś niewiadomą, ale człowiek nie zostaje nigdy sam, gdyż zamysły Pana są niezwykle jasne. Zaprasza On do wspólnoty ze sobą, a ustami Apostoła Pawła określa konkretne zasady naszej ludzkiej otwartości na Boga: „Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom” (Rz 13,13-14).

         Wszelkie osobiste plany i pomysły na życie należy weryfikować z Bożymi zamysłami na modlitwie i medytacji nad tekstami natchnionymi, albowiem w uszach jak denerwujące echo winniśmy słyszeć wołanie Apostoła Narodów: „Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz zbawienie jest bliżej was” (Rz 13,11).

         Przestrzeń czasu, w którym przyszło nam żyć, to nie czas trwogi, a ciągłego otwierania się na Boga i Jego łaskę ze świadomością ze przecież jeden może być wzięty, a drugi zostawiony (por. Mt 24,40-41).

         Całe życie dobrego chrześcijanina jest świętą tęsknotą, tęsknotą za Bogiem (św. Augustyn).

Ks. Andrzej Szopiński