Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2164072

Życie pełne konsekwencji

Żadne przemiany ustrojowe, polityczne nie sprawiły jeszcze tego, by stworzono takie społeczeństwo, w którym panowałaby równość chociażby w podstawowych dziedzinach życia. Mało tego, im więcej walczymy o prawa człowieka, tym większy następuje rozdźwięk. U jednych totalna bieda, gdy inni opływają w bogactwa.

Ewangeliczni Łazarz i bogacz to nie tylko osoby z zapisu Ewangelii. Te postacie łatwo odnajdziemy w otaczających nas społecznościach. Wróćmy jednak do bohaterów dzisiejszej perykopy. Obaj żyją jakby w odmiennym świecie. Bogacz zaznaje ziemskiego „raju” opływając w zbytki, zaś Łazarz doświadcza ziemskiego „piekła”, nie mając pożywienia, stosownego ubioru i doznając więcej pomocy od zwierząt niż od ludzi (por. Łk 16,19-21).

Sytuacja stała się zgoła odmienna, gdy obaj zakończyli doczesny żywot. Bogacz w piekielnej otchłani cierpiał męki, zaś Łazarz spoczywał na łonie Abrahama, co bibliści tłumaczą jako uczestnictwo w uczcie niebieskiej, a czego symbolem jest spoczywanie na łonie, czyli pozycja półleżąca, jaką zajmowano podczas uroczystych posiłków (Łk 16,23).

Nie znamy zasług, dla których Łazarz znalazł się w Królestwie niebieskim. Niewiele więcej możemy powiedzieć o powodach potępienia bogacza. Ewangelia nie podaje żadnego spisu jego przewinień. Nic nie stwierdzimy o jego moralności poza tym jednym, że przy biednym Łazarzu potrafił być bogatym i nic nie uczynił, by wyrównać ów społeczny rozdział, nie przyszedł mu z pomocą.

Jako chrześcijanie nie możemy z apetytem zasiadać przy stole, nie zaradzając choć po części potrzebom ludzi głodnych. Nie możemy bez wyrzutów sumienia zmieniać kolejnej kreacji, gdy wśród nas są tacy, których ubiór pozostawia wiele do życzenia. To wszystko nie oznacza, że nie wolno posiadać. Owszem, wolno, ale dobra materialne też są zadaniem. Egoizm i bezduszność prowadzą do tragedii. Nie taka więc winna być nasza życiowa postawa.

W życiu człowieka nic nie dzieje się bez konsekwencji. Po każdym czynie dobrym, czy złym już nie jesteśmy tacy sami. Mało tego każdy czyn ludzki ma swoje konsekwencje tak doczesne, jak i wieczne. W języku ekonomicznym, bankowym czyn człowieka to lokata, która przyniesie zysk wieczny, choć i wieczna strata jest również możliwa.

Dobra ziemskie są to skarby, które posiadamy we śnie: czynią bogatym aż do chwili przebudzenia, ale przekształcają się w straszliwe ubóstwo, kiedy sen mija (św. Bazyli Wielki).

Ks. Andrzej Szopiński