Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2163845

W społeczności o wielkich tradycjach pasterskich (taką przecież od zarania dziejów był naród izraelski) obraz pasterza oraz trzody był czymś bliskim i naturalnym. Trzoda, owczarnia to wizerunek Ludu Bożego, na którego czele stoi sam Chrystus, jako Dobry Pasterz.

 

         Owczarnia kieruje się swoimi zasadami, ma swój wewnętrzny regulamin. Pasterz korzysta z bramy, aby wejść do owczarni, a odźwierny tę bramę mu otwiera. To pierwsza zasada Bożej owczarni. Drugą jest ścisła znajomość pasterza i owiec. On je zna i to każdą po imieniu, zaś one bez pomyłki rozpoznają jego głos (por. J 10,3). Bywają jednak pseudopasterze, złodzieje, którzy wdzierają się do owczarni innymi drogami, owiec nie znają, a i owce nie umieją ich rozpoznać (por. J 10,2). Mają oni swoje ukryte cele, by znaleźć się w owczarni, ale na pewno na dobru stada im nie zależy (por. J 10,10).

         Co oznacza: znać głos pasterza? Skoro to Chrystus jest Dobrym Pasterzem, więc Jego głos należy rozpoznawać bez żadnej omyłki. Czy chodzi o tembr głosu, o jego barwę? Po dwudziestu wiekach od śmierci Jezusa trudno mówić o takiej formie znajomości z Mistrzem z Nazaretu. Znać głos można jednak zupełnie inaczej. To pełne przyjmowanie i zrozumienie nauki Chrystusa, znajomość sensu wypowiadanych przez Niego słów. Wtedy On staje się bramą owiec, która wiedzie do zbawienia (por. J 10,9).

         Piękna to umiejętność rozpoznawania głosu Chrystusa, by odróżnić go od głosów, które do zbawienia nie wiodą. Każdy czas ma swoich pseudo – pasterzy i pseudoproroków. Ciągle wielu jest tych, którzy wiedzą lepiej, jak powinien funkcjonować Kościół. Nie brakuje odważnych, którzy po swojemu interpretują Pismo Święte. Do wyjątków nie należą ci, którzy odrzucają niejedno wymaganie moralne Ewangelii. Na pewno nie są pasterzami. To rozbójnicy i złodzieje.

Głos współczesnych mówców trzeba przyłożyć do nauki Jezusa. Jeżeli będzie jednoznaczny z nauką Ewangelii, to szczęściarzami jesteśmy, gdyż udało się odnaleźć prawdziwego pasterza.

„Pan jest moim pasterzem: niczego mi nie braknie” (Ps 23,1). Jeśli Bóg jest rzeczywiście moim Pasterzem, to ja w swoim życiu idę za Nim. Mało tego, pozwalam się Jemu prowadzić, bo przecież tylko On „orzeźwia moją duszę i wiedzie mnie po właściwych ścieżkach” (Ps 23,3).

         Umieściłem kapłanów niczym lampy, aby udzielali Mnie wszystkim, Mnie prawdziwe Słowo – światłem cnót, przykładem życia zacnego i świętego (św. Katarzyna ze Sieny).

ks. Andrzej Szopiński