Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2164373

Obrazy naszego życia

Droga człowieka to droga ciągłych nowych szans. Ile razy uciekamy przed Bogiem, podobnie jak czynił to Eliasz (por. 1 Krl 19,4). Warto byłoby dokonać jakiejś retrospekcji swojego życia. Wiele byłoby w niej obrazów naszych ucieczek od trudnych sytuacji, nieprzyjemnych prawd, nierozwiązanych problemów, braku nadziei, rezygnacji, załamania. Eliaszowi Bóg nie dał spokoju. Posyłał anioła z przynagleniem i pokarmem (por. 1 Krl 19,5.7). Eliasz wrócił na Bożą drogę (por. 1 Krl 19,8).

I nas Bóg wzywa do ciągłych powrotów na Jego drogę, dając nam Eucharystię na pokarm. „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał” (J 6,44). Niektórzy czytając to zdanie wyrwane z kontekstu mogliby się zaniepokoić, przerazić, a nawet obrazić się. Jeśli nie czują Bożego wezwania, jeśli nie wierzą, jeśli wątpią, czy już od razu są przegrani, czy nie ma już dla nich żadnych szans.

Otóż, pomyłka! Aby przekaz słowa Bożego był jasny i skuteczny św. Jan cytuje fragment Starego Testamentu: „Oni wszyscy będą uczniami Boga” (Iz 54,13; Jr 31,33). Wszyscy, a więc bez wyjątków. Wszyscy, a więc także ci, którzy są z dala od Boga. Przywilejem ucznia jest słuchanie. Można więc być uczniem Boga w sensie dosłownym słuchając bezpośrednio słowa Bożego. Można być jednak uczniem w sensie przenośnym, idąc za głosem sumienia i zachowując prawo naturalne.

Nie wystarczy jednak tylko usłyszeć – to zbyt mało (por. J 6,45). Trzeba jeszcze nauczyć się, by odnaleźć drogę do Chrystusa. Jest to droga wiary, która łączy człowieka z Bogiem aż na wieczność. „Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne” (J 6,47). To życie wieczne u św. Jana pojmowane jest w dość wąski sposób, jako bezpośrednią szczęśliwość wieczną, czyli niebo. Wszyscy ludzie posiadają duszę nieśmiertelną, jednak tylko ci, którzy na swój szczególny sposób ową nieśmiertelność duszy przeżywać będą w „komforcie” nieba.

Niełatwe są drogi człowieka przez doczesność. Potrzebujemy siły, Bożej opieki. Bóg jej nas nie pozbawia. Jest Chrystus i Eucharystia. Jest Ten, który mówi: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki (J6,51).

Oto szansa, którą Bóg daje człowiekowi, byśmy nie zasmucali Ducha Świętego, który opieczętował już nas na dzień odkupienia (por. Ef 4,30).

Karmię się Eucharystią? Czuję jej moc? A może sam siebie pozbawiam tego niezwykłego przywileju?

„Życie każdego człowieka – to walka ducha z ciałem” (bł. Rupert Mayer).

Ks. Andrzej Szopiński