Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2172674

Pascha Pana i nasza

Tajemnica Męki Pańskiej zadziwia i po ludzku przeraża. Nawet będąc świadkiem tylko odczytującym czy wysłuchującym opis tejże Męki czujemy się jej bezpośrednimi uczestnikami. Nie da się tutaj być tylko kibicem. Ta rzeczywistość wciąga człowieka, zmusza do konkretnych decyzji. Albo stanę u boku Chrystusa, który cierpi, albo będę Jego przeciwnikiem i jednym z oprawców. „Pan Bóg otworzył ,mi ucho, a ja się nie oparłem i nie cofnąłem. Podałem mój grzbiet bijącym i policzki rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem” (Iz 50,5-6). To niby tylko słowa starotestamentalnego proroctwa. Ale czy niby? Dokładnie spełniły się w losie umęczonego Jezusa. Dokładnie też dzisiaj spełniają się w życiu prawdziwych uczniów Chrystusa. Albowiem Męka Pana trwa. A dzisiaj pozwolić na to, by wystawiono mnie pod pręgierz krytyki, drwiny, ironii i wyśmiania ze względu na wiarę i Chrystusa, to już męczeństwo. To cierpiący Jezus w swoich uczniach, w swoim Kościele.

Trzeba jednak swoją myślą pobiec i dalej. Jezus przecież miał i inną moc, by dokonać dzieła zbawienia. On jednak „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi… uniżył samego siebie, stawszy się posłuszny aż do śmierci, i to śmierci, i to śmierci krzyżowej” (Flp2,7.8). Szaleńcze posłuszeństwo ze względu na miłość do człowieka. Śmierć Chrystusa przyniosła światu przejście ze stanu grzechu i niewoli do łaski i wolności. Oto pascha Chrystusa i pascha człowieka. Pascha, która nie jest historią. Pascha, która trwa. Albowiem Bóg ciągle pragnie przeprowadzać ze śmierci do życia. Do takiego przejścia jesteśmy zobowiązani. Stąd sakramenty, które zrodziły się z ofiary i tragedii krzyża, zwłaszcza chrzest, pokuta i Eucharystia, są sakramentami paschalnymi. One przeprowadzają ze śmierci i niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych.

Świętować Paschę, to nie tylko zapłakać nad losem Jezusa. Trzeba bowiem zapłakać nad swoim losem i realiami naszej grzeszności. Warto byłoby realnie zobaczyć konsekwencje naszych upadków. Albowiem Chrystus umiera za nas. To jednak jeszcze słabo brzmi. Niech więc zabrzmi to dobitniej: On – Chrystus - umiera zamiast nas. Oto realia paschy Pana i naszej.

„Jak pręt różdżkarza wskazuje, gdzie w ziemi są skarby i szlachetne metale, tak samo krzyż wskazuje, czy w sercu człowieka są skarby niebieskie, czy liche ziemskie śmieci” (św. Ignacy Loyola).

Ks. Andrzej Szopiński