Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2173386

Dekalog ocalenia

W katolickich rodzinach zasady życia moralnego zapisane w Dekalogu wpajane są od najmłodszych lat. Staje się to w ramach zwyczajnego procesu wychowawczego. Bóg wychowując, pedagogizując ludzkość zostawił jej prawo moralne zapisane na kamiennych tablicach, ale wyryte także w ludzkich sercach i sumieniach, co teologia nazwie prawem naturalnym. Dekalog to przymierze Boga z człowiekiem, dokładniej Boga z Izraelem. Zaś w Izraelu widzimy wspólnotę Kościoła, dla której był on typem ludu Nowego Przymierza.

Nie można Bożego prawa pojmować tylko jako jakieś reguły życia, zasady, które człowieka ograniczają w jego wolności. Bóg jako prawodawca występuje również jako ratunek dla człowieka: „Ja jestem Pan, twój Bóg, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20,2). Dopiero wtedy następuje wyliczenie poszczególnych przykazań z Dekalogu. Dekalog daje ratunek, daje ocalenie, chroni przed klęską, przed życiową przegraną.

Co daje życie według zasad moralnych? Daje nie tylko poczucie czystego sumienia, ale wprowadza ład w życie konkretnego człowieka, także w życie społeczeństwa rozumianego bardzo szeroko, nie ograniczając tego tylko do wspólnoty Kościoła. Uczeń Chrystusa nie tylko żyje według Dekalogu, on go broni i propaguje przede wszystkim jasnością i pięknem swojego życia. Albowiem tylko piękno zachwyca i pociąga. Bez prawa jest chaos, bez Bożego prawa jest nawet samozniszczenie człowieka i ludzkości. Przepisy, choć czasem trudne w realizacji, są podstawą ładu, a gdy mowa o przepisach prawa Bożego, nawet podstawą zbawienia. Dekalog ratuje, on ocala człowieka.

Prawo Boże porządkuje wiele spraw, a przede wszystkim ludzkie serce. Świątynia, z której Jezus wypędził przekupniów i bankierów (por. J 2,15-16), może symbolizować serce człowieka. Ma być przecież ono świątynią Ducha Świętego. Troska o wierność prawu Bożemu zdaje się więc być gorliwością o dom Boży, który jest w nas. „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie” (Ps 69,10). Gorliwość, która nie ma nic wspólnego z fanatyzmem, a jest radykalizmem ewangelicznym. Owszem dla wielu jest to nie do zrozumienia. Jednak uczniowie Chrystusa wiedzą, że to „co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi” (1 Kor 1,25).

„Każdy znajduje w swoim życiu jakiś porządek praw i wartości, które trzeba utrzymać i obronić. Obronić dla siebie i innych” (Jan Paweł II).

Ks. Andrzej Szopiński