Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2166409

Zbawczy sens cierpienia

Śledząc biblijne dzieje zbawienia człowieka, odkrywamy – nie bez jakiejś dozy radości – iż Bóg położył w ludzkości swoje nadzieje, swoje zaufanie. Widzimy to przede wszystkim przez pryzmat wielu biblijnych postaci, w których życie bardzo namacalnie wkroczył Bóg, często zmieniając im całą optykę postrzegania świata i ich roli w dziejach ludzkości. Jedną ze szczególnych dziedzin ludzkiego doświadczenia jest cierpienie. Może ono być różnie pojmowane, tym bardziej odbierane. W zewnętrznym oglądzie cierpienie jest li tylko sporą niedogodnością, sytuacją niekomfortową, udręczeniem. Dotyczy to zarówno cierpienia duchowego i fizycznego. Jednak z perspektywy Bożego pojmowania będzie miało cierpienie znaczenie zbawcze, a nawet charakter specjalnego powołania.

Historia Abrahama z Księgi Rodzaju jasno mówi, że Bóg składa w poszczególnych osobach swoje zaufanie. może jednak dziwić, że wkroczenie Boga w historię konkretnego człowieka tak może zmienić jego życie, że staje się ono pasmem niedogodności, nawet cierpienia. Kiedy ojciec wiary usłyszał wołanie Boga: „Abrahamie” (Rdz 22,1), jeszcze nie wiedział, z jakimi konsekwencjami wiązać się będzie jego odpowiedź: „Oto jestem” (Rdz 22,1). Zaufanie do powołującego Boga. Jednak nie spodziewał się wymagania aż tak wysokiego, jak złożenie ofiary ze swojego syna (por. Rdz 22,2). Co przeżywał Abraham? Jakie były jego myśli? Cierpiał. Duchowo cierpiał. Nadal jednak ufał Bogu. Owoc takiej próby cierpienia – Boża obietnica: będzie ojcem wielu narodów (por Rdz 22,17-18).

Swojego szczególnego powołania doświadczyli również Piotr, Jakub i Jan, Apostołowie, których Chrystus zabrał ze sobą na Górę Tabor. Owszem, nie wiązało się to z jakimś doświadczeniem ich cierpienia. Przeciwnie, byli świadkami Jezusowego przemienienia. Mistrz nie tylko zaufał im, zabierając ich osobno na górę, ale otworzył przed nimi swoje serce mówiąc o Jego przyszłym powstaniu z martwych (por. Mk 9,9). Wtedy zapewne tego do końca nie rozumieli. Później odkryją – będąc świadkami Jezusowej męki – znaczenie tych słów. Bo w cierpieniu Jezusa jest nasze zbawienie: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, jakże miałby nam wraz z Nim i wszystkiego nie darować?” (Rz 8,32).

Cierpieć – to mało. Odkryć zbawczy sens cierpienia – oto bardzo ważne zadanie.

Tyle będziesz miał w cierpieniu zasługi i tyle przyniesiesz światu przez nie pożytku, ile będzie w tobie posłuszeństwa, z jakim je przyjmujesz, i czystej intencji, z jaką je zniesiesz aż do końca” (Bp Zygmunt Łoziński).

Ks. Andrzej Szopiński